„Dzięcioł i Violetta” – Sandra Drzymalska jako Violetta Villas. Biografia ikony, na jaką czekaliśmy latami
| Foto: Svetoslav Stoyanov |
Po latach zapowiedzi, wahań, przesunięć i wątpliwości, jedna z najbardziej wyczekiwanych polskich biografii wreszcie nabiera realnych kształtów. Film „Dzięcioł i Violetta”, opowiadający o życiu i dramatycznych losach Violetty Villas, to nie tylko opowieść o diwie, lecz przede wszystkim o cenie, jaką płaci się za wielkość – widzianej oczami własnego dziecka.
Od spekulacji do planu filmowego
Pierwsze pogłoski o ekranizacji historii Villas pojawiły się już w 2016 roku, a przez długi czas mówiło się, że w rolę artystki wcieli się Natasza Urbańska. Ostatecznie to Sandra Drzymalska, gwiazda młodego pokolenia, znana m.in. z filmów „Simona Kossak” i „Biała odwaga”, została wybrana do zagrania jednej z najbardziej charyzmatycznych i skomplikowanych postaci w historii polskiej estrady.
Wybór aktorki był zaskoczeniem dla wielu – nie tylko ze względu na fizyczne podobieństwo, ale przede wszystkim ze względu na aktorską wrażliwość i zdolność ukazywania emocjonalnej głębi. Opublikowane niedawno pierwsze zdjęcie z planu, przedstawiające Sandrę w burzy blond loków, scenicznej stylizacji i intensywnym makijażu, przywołuje z pamięci autentyczną Violettę – nie tylko z wyglądu, ale z wyrazu oczu.
Nie klasyczna biografia, lecz opowieść o zranieniu i ocaleniu
Film, którego reżyserką i współscenarzystką jest Karolina Bielawska (znana z wielokrotnie nagradzanego dokumentu „Mów mi Marianna”), nie będzie typową laurką ku czci gwiazdy. W centrum historii znajdzie się postać syna Villas – Krzysztofa Gospodarka, zwanego przez matkę „Dzięciołem”. To z jego perspektywy opowiedziana zostanie historia wzlotu i upadku artystki, matki, kobiety rozdartej między talentem a samotnością, między karierą a miłością.
To właśnie on, nieświadomie, staje się kronikarzem życia matki – od dzieciństwa spędzonego z dala od niej, przez próby odbudowania relacji, aż po moment, gdy ostateczne odrzucenie staje się początkiem jego własnego ocalenia.
Produkcja z rozmachem i duszą
Film powstaje przy współpracy producenta Lava Films (znanego z oscarowej „Dziewczyny z igłą”) oraz z udziałem rodziny Villas – co samo w sobie jest ewenementem po latach kontrowersji. Zdjęcia realizowane są w Polsce i Bułgarii, a zakończenie produkcji planowane jest na marzec 2026 roku. Projekt otrzymał wsparcie Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, a za dystrybucję odpowiada Kino Świat.
W obsadzie oprócz Sandry Drzymalskiej znaleźli się m.in. Jowita Budnik, Mateusz Banasiuk, Borys Szyc, Dorota Kuduk, Christo Szopov, Antoni Rembelski, Antoni Tyszkiewicz i Kazik Radziejewski – co daje nadzieję na wysoką jakość aktorską i emocjonalny ciężar.
Dlaczego Villas dziś?
Dlaczego dziś wracamy do Violetty Villas? Bo jej historia to nie tylko anegdota z epoki PRL, ale uniwersalna opowieść o samotności, niezrozumieniu i tęsknocie – nawet wtedy, gdy świat klaszcze na stojąco. Villas była Polką, która występowała z Frankiem Sinatrą, nagrywała dla Capitol Records i miała umowę z Casino de Paris. A jednak jej życie prywatne było pełne bólu, izolacji i nadużyć – co ostatecznie doprowadziło do tragicznego końca w 2011 roku.
Dziękuję, że jesteś tutaj i wspierasz mnie w tworzeniu tej strony. Jeśli materiał Ci się spodobał — udostępnij go dalej. To naprawdę wiele dla mnie znaczy.
Komentarze
Prześlij komentarz